Prorocze okazały się słowa artysty; Może kiedyś nazwiemy ten okres epoką perswazji wizualnej w przeciwieństwie do nadchodzących czasów gdy czytanie i oglądanie zamienione będą na impulsy elektroniczne! (Jerzy Lewczyński).
Brak wiary dzisiaj w siłę obrazu, tego że może jeszcze dla nas otwierać jakąś prawdę, obserwujemy w mnożących się estetyzacjach impulsu wizualnego, zagłębianiu w fakturę jego bezdźwięcznego reliefu. W epoce reprodukcji, sztuka stała się obszarem konstelacji, wzajemnych wpływów i odniesień a w końcu apriopryacji jako odpowiedzi na pustą plamkę jego medium. Podmiot fotografii w tradycyjnym tego słowa rozumieniu zaginął.
A może jednak tutaj osiągnięty w końcu został triumf gestu poddawania w wątpliwość prawdy obrazu, która już nie zawłaszcza nowych obszarów poznania ale służy by ranić?
„Tym co wyznacza dziś jednostkowość artysty jest konstelacja, czyli zbiór różnorodnych elementów, których nie łączy żadna nadrzędna figura czy pojęcie, a której sens wynika jedynie z napięć i korespondencji pomiędzy jej poszczególnymi składnikami.”
(Paweł Mościcki)
W epoce Konstelacji proponujemy w Asymetrii nowy więc projekt wystawy: na pasie Konstelacji Benjaminowskiej Arno Gisingera pojawi się nowa warstwa obrazów skomponowana z próbek fotograficznych zbieranych w ciemni fotograficznej od 20 lat przez Bogdana Konopkę.
Artysta w rocznicę swoich urodzin naklei ocalone własne próbki na fakturę obecnej wystawy tworząc Konstelacje 2 by na niej później pojawiła się następna.
Na odwrocie fotografii umieści listy pisane do nieżyjącej już córki. Będzie to nowy obraz dialektyczny którego pismo jednak będzie ukryte na odwrocie zdjęcia.
„Albowiem nastanie każdej teraźniejszości, która w obrazie tego, co przeszłe, nie rozpozna się jako teraźniejszość w nim zapowiedziana, grozi jego bezpowrotnym zniknięciem.”
Rafał Lewandowski